Emocjonujący Remis w Meczu Jagiellonia Białystok – Raków Częstochowa

Wysoka temperatura emocji towarzyszyła spotkaniu pomiędzy Jagiellonią Białystok a Rakowem Częstochowa, które zakończyło się remisem 2:2. Niestety, temperatura ta wzrosła nie tylko z powodu zaangażowania zawodników, ale również z powodu kontrowersyjnej decyzji sędziów, którzy podyktowali niesłuszny rzut karny dla gości w momencie, gdy system VAR nie był aktywny, jak donosi Radio Białystok.

Początek meczu i dramatyczny rzut karny

Mecz rozpoczął się w dynamicznym tempie. Już w trzeciej minucie Michael Ameyaw z Rakowa przeprowadził akcję, która zakończyła się konfrontacją z Adrianem Dieguezem. Sędzia Jarosław Przybył bez wahań wskazał na wapno, a Hiszpan Ivi Lopez pewnym uderzeniem otworzył wynik meczu. Od tego momentu goście skoncentrowali się na defensywie, co utrudniało Jagiellonii odnalezienie słabych punktów w ich obronie. Pomimo dominacji w posiadaniu piłki, gospodarze mieli spore problemy z celnością strzałów.

Druga połowa – powrót gospodarzy

W drugiej połowie Raków zintensyfikował swoje ataki, jednak strzały Fran Tudora, Lopeza i Koczerhina nie przyniosły efektu. Jagiellonia zdominowała przebieg gry, a przede wszystkim w 68. minucie, kiedy Lamine Diaby-Fadiga zagrał prostopadłą piłkę do Jezusa Imaza, ten bezbłędnie umieścił ją w siatce, doprowadzając do wyrównania.

Ostatnie chwile meczu

W 87. minucie goście ponownie objęli prowadzenie dzięki Zoranowi Arsenicowi, który strzałem głową zamienił na gola dośrodkowanie z rzutu wolnego. Jagiellonia, nie poddając się, walczyła o remis. W doliczonym czasie gry doszło do dramatycznych wydarzeń. Po strzale głową Afimico Pululu, sędzia po dłuższej analizie VAR, podyktował rzut karny, a za faul na Pululu czerwoną kartkę zobaczył pomocnik Rakowa, Gustav Berggren.

Po chwili emocji, Pululu pewnym strzałem z jedenastu metrów doprowadził do remisu, kończąc tym samym intensywne i pełne zwrotów akcji spotkanie. Mecz zakończył się rezultatem 2:2, a obie drużyny z pewnością mogą być zadowolone z tego wyniku, mimo kontrowersji, które miały miejsce na boisku.