Kryzys polskiej defensywy w piłkarskiej reprezentacji

Reprezentacja Polski doznała kolejnej dotkliwej porażki, tym razem 1:5 z Portugalią. To już druga najwyższa klęska za kadencji selekcjonera Michała Probierza, który staje przed niełatwym zadaniem odbudowy formy drużyny. Analizując statystyki, łatwo dostrzec, iż polska defensywa w ostatnich meczach wygląda katastrofalnie.

Statystyki przegranych meczów

Po pięciu spotkaniach Ligi Narodów Polska straciła już 14 goli. W starciach z Szkocją, Chorwacją oraz Portugalią zespół wyglądał na zagubiony. Tak słaba defensywa przypomina o czasach, gdy za selekcjonera Adama Nawałki Polska zaledwie dwukrotnie straciła bramki podczas Euro 2016. Obecnie jednak zespół nie przypomina monolitu, a błąd w obronie kończy się utratą bramki.

Porażki i krytyka drużyny

Kiedy Jan Bednarek i Paweł Dawidowicz zawiedli w meczu z Szkocją, a następnie także w starciu z Chorwacją, krytyka spadła na obrońców jak grom z jasnego nieba. Szczególnie niepokojące były błędy, które prowadziły do utraty goli w serii krótkich odstępach. Przykłady te uwidaczniają kruchość obecnej obrony, która nie potrafi sobie poradzić z ofensywą rywali.

Stary pomysł, nowe problemy

Michał Probierz, mimo trudnej sytuacji, nie zamierza zmieniać swojej strategii. Jak twierdzi, gra z trzema obrońcami to klucz, by móc skutecznie atakować. Niestety, ta strategia w obliczu świetnych rywali często kończy się katastrofą. Probierz sam przyznał, że kluczowe jest eliminowanie indywidualnych błędów, które przekładają się na stracone bramki.

Porównanie do poprzednich selekcjonerów

Patrząc na wyniki i taktyki innych selekcjonerów, takich jak Jerzy Brzęczek, Czesław Michniewicz i Adam Nawałka, można zauważyć, że za czasów Nawałki Polska była w stanie zbudować solidną defensywę. Brzęczek, choć nie bez krytyki, również osiągnął względnie dobre wyniki, tracąc zaledwie pięć goli w eliminacjach do Euro 2020. Michniewicz, mimo zdobycia awansu na Mistrzostwa Świata 2022, był również krytykowany za defensywne podejście i straty goli w meczach z rywalami z pierwszej światowej ligi.

Wnioski

Jedno jest pewne – przed Michałem Probierzem stoi niełatwe zadanie odbudowy polskiej defensywy. Krytyka ze strony mediów i ekspertów może być tylko początkiem dla niezbędnych zmian w drużynie. Czy uda mu się poprawić stan rzeczy, czy kolejne mecze będą kończyć się równie zastraszającymi wynikami? Odpowiedzi na te pytania poznamy przy okazji następnych zgrupowań.