Polska reprezentacja najgorsza w defensywie w Lidze Narodów

Reprezentacja Polski w piłce nożnej, prowadzona przez trenera Michała Probierza, znalazła się w niezbyt zaszczytnej sytuacji w Ligi Narodów. W statystyce dotyczącej straconych bramek, Polacy zajmują pierwsze miejsce w całej rywalizacji, co nie jest powodem do dumy. Co więcej, nie możemy się pochwalić dobrą formą defensywną, która woła o pomstę do nieba.

Kryzys w obronie

W pięciu rozegranych meczach polska drużyna nie zdołała ani razu zachować czystego konta. W inaugurującym starciu z Szkocją straciliśmy dwie bramki, mimo wygranej 3:2. Później był mecz z Chorwacją, gdzie odnieśliśmy porażkę 0:1, a następnie przyszedł czas na starcie z Portugalią, które zakończyło się wynikiem 1:3 na naszą niekorzyść. Kolejne starcie z Chorwacją przyniosło nam skromny remis 3:3, aby w rewanżu z Portugalią ponownie doświadczyć katastrofy, przegrywając 1:5 przy zaledwie sześciu celnych strzałach przeciwnika.

Problemy personalne i taktyczne

Selekcjoner, Michał Probierz, przyznaje, że zmiany w składzie oraz problemy zdrowotne kluczowych zawodników miały duży wpływ na naszą defensywę. „Nie mogliśmy korzystać z Janek Bednarka, a wcześniej Bartek Bereszyński także musiał zejść z boiska,” wyznał trener. Dodał również, że przejście na ustawienie 4-4-2 w drugiej połowie meczu z Portugalią stworzyło poważne problemy defensywne.

Przyszłość reprezentacji w Lidze Narodów

Polska znajduje się obecnie w sytuacji kryzysowej w Lidze Narodów. W poniedziałek, 18 listopada, czeka nas rewanżowy mecz z Szkocją. Aby uniknąć spadku, zespół potrzebuje choćby remisu. Wygrana dałaby nam nadzieję na lepsze miejsce w tabeli, ale porażka oznaczałaby degradację, czego nie doświadczyliśmy w żadnej poprzedniej edycji Ligi Narodów.

Statystyki mówią same za siebie

Do tej pory Polska straciła najwięcej bramek, a w kwestii zdobytych punktów w grupie A1 wypadamy przeciętnie. Warto zauważyć, że w tej samej grupie, pięć drużyn z niższych dywizji nie zdobyło żadnego punktu – są to Andora, Azerbejdżan, Czarnogóra, Finlandia oraz Litwa. Takie wyniki stawiają przyszłość reprezentacji w poważnym świetle.

Wiele wskazuje na to, że nadszedł czas na poważne zmiany w strategii i podejściu do obrony. Czy Polska potrafi podnieść się z tej kryzysowej sytuacji? Czas pokaże.